Polish

Podczas gdy Komunistyczna Partia Chin działa coraz pewniej na arenie międzynarodowej,  chińska klasa robotnicza zaczyna coraz pewniej buntować się przeciwko surowym realiom kapitalizmu. Od maja odbyły się trzy głośne, ogólnokrajowe strajki, którym początek dał strajk operatorów żurawi, dostawców fast-foodów a ostatnio kierowców ciężarówek. Choć liczba strajkujących była niewielka w porównaniu z ogółem klasy pracującej, to ich zdolność do zorganizowania się w wielu głównych miastach sygnalizuje, że część chińskiej klasy robotniczej jest pchana do walki.

W 1846 Weitling narzekał na “intelektualistów” Marksa i Engelsa, którzy pisali tylko o sprawach mętnych, którymi nie interesował się żaden robotnik. Marks gniewnie odpowiedział na to słowami “Ignorancja nikomu jeszcze nie pomogła”. Odpowiedź Marksa była tak samo prawidłowa wtedy jak i dzisiaj.

Maksyma Lenina, kiedy mówił że żyjemy w epoce wojny i rewolucji – do czego Trocki dodał również, kontrrewolucji – została potwierdzona przez historię ostatnich trzech dekad. Niewielu okresów w historii było przepełnionych tak wielkimi wstrząsami i starciami między narodami i klasami i tak kalejdoskopicznymi zmianami i manipulacjami reżimów politycznych gdzie kapitał finansowy utrzymuje swoją władzę nad ludami. W efekcie, podwojona została konieczność aby ci, którzy utrzymują się przy naukach marksizmu, którzy sami mogą dochodzić do teoretycznych analiz wydarzeń, aby utrzymali staranność i ostrożnie sprawdzali zachodzące zmiany, aby mogli oni poprawnie zorientować awangardę i poprowadzić

...

„Rewolucja Październikowa położyła fundamenty pod nową kulturę, biorąc każdego pod uwagę i właśnie dlatego błyskawicznie zyskała międzynarodowe znaczenie. Nawet zakładając, że z powodu niesprzyjających okoliczności i wrogich ataków władza rad zostanie chwilowo obalona, niezniszczalny ślad Październikowej Rewolucji będzie trwał przez cały przyszły rozwój ludzkości” – Lew Trocki, „Historia Rewolucji Rosyjskiej”

Niejasne relacje o spiskach oficerów, przewrotach i kontrprzewrotach, które przeciekły do zachodniej prasy w zeszłym tygodniu (tekst ukazał się w październiku 1965 r. – przyp. tłum.), są pierwszymi oznakami wielkiego rewolucyjnego napięcia, jakie panuje w Indonezji.

Sytuacja społeczna i polityczna we Francji rozwija się z zawrotną prędkością. W przeciągu mniej niż miesiąca ruch znany jako „żółte kamizelki” postawił kraj na progu kryzysu rewolucyjnego. W najbliższych dniach może dojść do przekroczenia tego progu. Co może być decydującym czynnikiem w dalszym rozwoju ruchu?

Prawem rewolucji jest, iż w decydującym momencie, gdy na porządku dziennym staje kwestia przejęcia władzy, kierownictwo partii rewolucyjnej zaczyna odczuwać presję obcych klasowo wpływów, presję burżuazyjnej „opinii publicznej”, a nawet zacofanych warstw klasy robotniczej. Bolszewiccy przywódcy w Piotrogrodzie w lutym 1917 r. byli zdecydowanie bardziej doświadczeni od liderów komunizmu węgierskiego w marcu 1919 r., a mimo to Kamieniew i Stalin, pod wpływem ogromnej presji, przyjęli linię „najmniejszego oporu”, namawiając do poparcia Rządu Tymczasowego i zjednoczenia z mienszewikami.

Gdy tylko znaleźli się u władzy, całkowicie oddali się walce w obronie systemu klasowych przywilejów i ucisku. Ich strach przed masami był nieskończenie większy niż ich niechęć wobec feudalnej reakcji, dlatego też z całej siły trzymali się wszelkich punktów oparcia, jakie mieli w walce o zachowanie status quo.

21 marca 1919 roku proklamowana została Węgierska Republika Rad. 1 sierpnia tego roku, 133 dni później, ten heroiczny rozdział historii węgierskiej klasy robotniczej został zamknięty wraz z wejściem rumuńskiej Białej Armii do Budapesztu. Gdyby węgierski proletariat zwyciężył, przezwyciężona zostałaby także izolacja Rosyjskiej Republiki Radzieckiej.

Kapitalizm znajduje się w największym kryzysie w swojej historii. Jest to kryzys gospodarczy, społeczny i polityczny, manifestujący się w politycznej niestabilności i narastającej walce klas na całym świecie. I chociaż klasa panująca próbowała pogrzebać marksizm, faktycznie nigdy nie był on bardziej aktualny niż współcześnie. W tym zaktualizowanym artykule Alan Woods wyjaśnia o co chodzi w marksizmie i jaką ma rolę ma do odegrania obecnie.

Maj 1968 r. był największym rewolucyjnym strajkiem generalnym w historii. Ten potężny ruch miał miejsce w szczytowym momencie powojennego okresu wzrostu gospodarczego. Wtedy jak i dzisiaj, burżuazja i jej apologeci gratulowali sobie, że rewolucje i walka klas należą do przeszłości. I właśnie wówczas doszło we Francji do wydarzeń 1968 r., które zdawały się gromem z jasnego nieba. Większość lewicy została tym kompletnie zaskoczona, ponieważ jej większość zdążyła już wtedy spisać klasę robotniczą Europy, jako potencjalną siłę rewolucyjną, na straty.

Dialektyka - nie jest ani fikcją ani mistyką, lecz nauką o formach naszego myślenia, jeśli nie ogranicza się ono do codziennych życiowych trosk, lecz próbuje zrozumieć bardziej złożone i długotrwałe procesy. Między dialektyką a formalną logiką taki jest, powiedzmy, stosunek wzajemny, jak między wyższą a niższą matematyką.

Reakcyjne epoki, takie jak nasza, nie tylko dezintegrują i osłabiają klasę robotniczą, izolując jej awangardę, lecz również obniżają ogólny poziom ideologiczny ruchu i odrzucają myślenie polityczne wstecz do etapów dawno już przebytych. W tych warunkach zadaniem awangardy jest ponad wszystko nie dać się porwać wstecznej fali - trzeba płynąć pod prąd. Jeśli niekorzystna relacja sił uniemożliwia awangardzie utrzymanie zdobytych wcześniej pozycji politycznych, trzeba utrzymać się przynajmniej na pozycjach ideologicznych, ponieważ jest w nich wyrażone drogo okupione doświadczenie przeszłości. Głupcom taka polityka wydaje się "sekciarstwem". W rzeczywistości tylko ona przygotowuje nowy

...

Kryzys kapitalizmu spowodował wzrost tendencji do zadawania pytań i organizacji ruchów masowych na całym świecie. Od „Indignados” mającego miejsce w Hiszpanii poprzez Plac Sindagma w Grecji aż do najświeższego Nuit debout we Francji, młodzi ludzie zaczynają działać i rzucają wyzwanie systemowi kapitalistycznemu. Ostatnie lata tej tendencji, przyniosły ze sobą liczne, spontaniczne działania, skierowane przeciwko różnym formom opresji, która uderza we wszystkie warstwy klasy pracujące w obecnym systemie.

Dawno, dawno temu, małżeństwa jednopłciowe były zalegalizowane, osoby transpłciowe mogły służyć w armii, jawny gej był Ministrem Spraw Zagranicznych, dyskryminacja została usunięta z prawa, a zmiana płci w oficjalnych dokumentach była jedynie kwestią administracyjną. Gdzie leżało to nadzwyczajne miejsce? Kiedy zdarzyło się tak, że takie prawa – które wybiegły dalej niż wszystkie inne w jakimkolwiek współczesnym państwie pod względem podstawowej demokratyczności i praw człowieka – były wcielone w życie? Co najważniejsze, dlaczego w dzisiejszych czasach tego typu prawa nie działają tak w każdym miejscu? Niezaskakująco dla Marksistów, krajem tym był Związek Radziecki, a przytoczone prawa

...